sobota, 25 sierpnia 2012

O lwie, kunach i fosie.

     Kościół św Trójcy w Żórawinie to zdecydowanie jedna z najciekawszych architektonicznie budowli sakralnych na Dolnym Śląsku. Został wybudowany w XIV wieku jako kościół obronny - posiada grube mury, okna strzelnicze, posiadał cztery półbastiony (do dzisiaj zachowały się trzy), oraz jest otoczony fosą. W XVII wieku został gruntowanie przebudowany. Posiadał bogato wyposażone wnętrze, jednakże wiele elementów zostało przekazanych do Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Do dzisiaj zachowały się natomiast ścienne polichromie, ukazujące między innymi Panny Mądre i Panny Głupie. Fosę można przekroczyć tylko przez bramkę, która często jest zamknięta. Natomiast samo wnętrze można podziwiać tylko podczas nabożeństw - odbywają się w okresie letnim w niedziele o 20ej. 

Kościół obronny otoczony fosą.

Kościół Świętej Trójcy - widok od ulicy Niepodległości. 


Fosa otaczająca kościół. Po lewej ul. Niepodległości, po prawej  kościół.



    Boczna furta. Skaczący lew znajduje się w herbie Żórawiny. Legenda głosi, że ówczesny właściciel Żórawiny - Adam Hanniwald - w 1608 roku bawił na Hradczanach u cesarza Rudolfa II. W tym samym czasie na dworze pojawili się posłowie tureccy. Rudolf II chciał pochwalić się swoim małym zoo, w którym posiadał min. lwa Muhammeda, tygrysy i inne egzotyczne zwierzęta. Lew wydostał się z klatki i skoczył na cesarza. Straż nie zareagowała, natomiast Hanniwald zachował zimną krew i zastrzelił Muhammada. W ramach wdzięczności Rudolf II nadał prawa miejskie Żórawinie, a jako elementem herbu został skaczący lew. Z nieznanych powodów prawa miejskie nigdy nie weszły w życie, nie jest znany także dokument cofający te uprawnienia.